Arthur C. Clark napisał, że każda dostatecznie zaawansowana technologia nie różni się od magii. Artyści z Cirque du Soleil i naukowcy z ETH Zurich udowadniają jak bardzo trafne są te słowa w Sparked – przepięknym spektaklu, w którym drony tańczą.
Słowo „dron” jest nacechowane dość negatywnie. Słysząc to słowo wiele osób widzi maszyny krążące nad zapalnymi rejonami świata gotowe wystrzelić swoje pociski. Niektórzy widzą w nich podniebnych szpiegów i zastanawiają się nad kwestiami ochrony prywatności w świecie, gdzie każdy może zrobić innym ludziom zdjęcie lotnicze. Jeszcze inni widzą zagrożenie dla ich stanowisk pracy.
Nie uważam, aby drony były źródłem wszelkiego zła. Wszystko zależy od ich wykorzystania.
Tym bardziej podoba mi się pomysł, który powstał dzięki współpracy Cirque du Soleil, ETH Zurich i Verity Studios. ETH Zurich od dłuższego czasu eksperymentuje ze sposobami interakcji ludzi z dronami. Mają w tym spore doświadczenie i parę efektownych demonstracji na koncie. Dodanie do ich wiedzy magii, z której słynie Cirque du Soleil dało w efekcie niesamowity spektakl łączący technologię ze sztuką.
W warsztacie, w którym tworzone i naprawiane są lampy dochodzi do krótkiego spięcia, w efekcie którego niektóre lampy ożywają i zaczynają tańczyć wspólnie z człowiekiem.
Dociekliwi mogą jeszcze poświęcić dodatkowe 3 minuty i obejrzeć behind the scenes, w którym twórcy Sparked uchylają rąbka tajemnicy jak połączyli drony ze sztuką.